Amerykańska branża nuklearna wydawała się kilka lat temu przygotowywać do triumfalnego powrotu. Piętnaście firm planowało budowę aż 29 nowych reaktorów. Dziś zostały tylko dwa projekty.
To, co zabiło odrodzenie energetyki jądrowej, to nie zeszłoroczna katastrofa w Japonii ani spowolnienie gospodarcze. To boom na gaz łupkowy, który zalał amerykański rynek tanim surowcem, oferując koncernom energetycznym tańszą, mniej ryzykowną alternatywę dla technologii nuklearnej.
– Najpierw zabił nowe złoża węgla, a teraz zabija nowe elektrownie jądrowe...